(Il Tempo - E.Menghi) Real Madryt przegonił Romę. Tym razem nie na boisku, ale na rynku: w Hiszpanii podają wiadomość o rychłym porozumieniu z dyrektorem sportowym Monchim, który spotkał się już z Florentino Perezem, który ma zamiar przebudować klub, powierzając go doświadczonemu dyrektorowi, który znajduje się na wylocie z Sevilli.
Monchi prześlizguje się obok tematu ("to nie moment na rozmawianie o tym", powiedział wczoraj odnośnie ewentualnego przybycia do Serie A), ale podpis z Realem wydaje się być bardzo blisko i na drodze do Trigorii pojawia się ogromny głaz: pokonanie konkurencji Los Blancos wydaje się niemożliwe. W oczekiwaniu na odkrycie sprawy Roma liczy cały czas na Massarę i jest gotowa postawić na niego również w przyszłym sezonie. "Przejście Monciego do Romy było pewne, ale pojawienie się Realu sparaliżowało wszystko", pisze Sport.es.
Zimny prysznic nie wydaje się ochładzać za mocno Trigorii, gdzie wczoraj Giallorossi trenowali, aby przygotować się do meczu z Lyonem i stracili jeden element: Bruno Peres narzekał na naciągnięcie zginacza lewego uda, dziś przejdzie badania i pojawi się najwyżej na ławce, mimo że sam jest przekonany, że uda mu się zagrać. El Shaarawy na całym skrzydle, Juan Jesus i Mario Rui to alternatywy z Palmierim przesuniętym na prawą stronę. Perotti wrócil do grupy, zostanie powołany, ale koszulki w ataku mają zapewnione Salah, Nainggolan i Dzeko.
Napisane przez: abruzzi dnia 15.03.2017; 09:01