Wojciech Szczęsny jest bezsprzecznie jednym z bohaterów zespołu w ostatnich tygodniach. Interwencje Polaka przyczyniły się do pozytywnych wyników drużyny. Gracz udzielił wywiadu dla Sky Sport.
Juventus?
- Mamy bardzo wysokie ambicje i nie zadowolimy się drugim miejscem. Mamy kadrę, która pozwala walczyć z Juve, musimy ich pokonać.
Spalletti?
- Zaufanie Spallettiego jest bardzo ważne. Odkąd przybyłem, zawsze czułem jego zaufanie, praca z nim była dla mnie przyjemnością. Poprawiłem pewne rzeczy ze Spallettim, poprawiłem się piłkarsko, szczególnie w rozegraniu piłki od tyłu. Gdy piłkarz czuje relacje zaufania, potrafi wyrazić najlepiej swój potencjał.
Przyszłość?
- Mówiąc prawdę, również ja chciałbym poznać moją przyszłość. Prawdą jest, że moja przyszłość jest w rękach Wengera, trenera i człowieka, któremu powierzyłem moją karierę od 16 roku życia. W moim kontakcie nie ma klauzuli czy opcji wykupu ze strony Romy. Decyzja należy do trenera Wengera. Jestem zadowolony i usatysfakcjonowany, że dwa takie kluby walczą o moje występy: jeden, który chce mnie zatrzymać i drugi, który chce, żebym wrócił.
Perin?
- Fatalna wiadomość, na boisku jesteśmy rywalami, ale poza murawą jesteśmy kolegami i często przyjaciółmi. Złożyłem mu osobiście życzenia i teraz życzę ponownie wszystkiego najlepszego, mam nadzieję zobaczyć go ponownie na boisku. Powiedziałem mu, że jest jednym z najlepszych bramkarzy we Włoszech. Mam nadzieję i jestem pewien, że wróci mocniejszy niż wcześniej.
Która parada z Genoą była najtrudniejsza?
- Dla mnie z pierwszej połowy przy rzucie wolnym: czysty instynkt, jedna z najtrudniejszych parad do przygotowania na treningu. Dużo mówiło się o paradzie z ostatniej minuty, która dla mnie była dosyć łatwa i rutynowa. Mówiło się o tym, gdyż była ostatnia minuta, ale uważam, że jedyną prawdziwą paradą była ta przy rzucie wolnym.
Napisane przez: abruzzi dnia 13.01.2017; 17:45