Florenzi: Musimy zagrać jakby to był finał Ligi Mistrzów

W poniedziałek wieczorem na Stadio Olimpico zawita Bologna, do bramki której Alessandro Florenzi trafiał w karierze już trzy razy. Wychowanek Romy zdobył też przeciwko Rossoblu swojego pierwszego gola na Stadio Olimpico. Florenzi udzielił przedmeczowego wywiadu dla AS Roma Match Program.

 

Co pamiętasz ze swojego pierwszego gola na Stadio Olimpico?

- Dobrze pamiętam tego gola z Bologną. Strzelał Totti, słupek, potem moja dobitka głowa, która była decydująca. To były piękne emocje, zdobycie gola przed twoimi kibicami jest zawsze inne.


Jakiej Bologni się spodziewasz?

- Bologna, choć przechodzi trudny moment, jest wielkim zespołem. Często zalicza występy na wysokim poziomie, ciężko trenują fizycznie pod świetnie przygotowanym trenerem. Musimy się z nimi zmierzyć jakby to był finał Ligi Mistrzów. Jeśli nie wygramy tego meczu, anulujemy wszystko to, co zrobiliśmy dobre do tej pory.


W meczu nie będzie twojego przyjaciela, Destro. Jak ocenisz jego radość z pierwszego meczu drużyn?

- Zabraknie go, ale tym lepiej dla nas, gdyż jest bardzo mocnym napastnikiem. Jeśli chodzi o radość Matti, pozostanę przy swojej: każdy ma swoją historię i robi to, co czuje. Wziął na siebie swoją odpowiedzialność  i nie oceniam go po tym epizodzie.

 

Wychodzenie na murawę po pozostałych rywalach jest zaletą?

- Szczerze mówiąc, nie patrzymy na to. Granie meczu przed czy po nie jest w naszych myślach, musimy jedynie myśleć o wygraniu, w sobotę czy poniedziałek, nie ma to większego znaczenia.

 

Drugie miejsce jest daleko?

- Zależy jak na to patrzeć. Mamy cel, który jest wygranie najbliższego meczu i podchodzimy tak do każdego spotkania. Mecz po meczu, starając się dać z siebie wszystko i do tej pory się udawało. Staramy się oddalić od ścigających nas Interu i Fiorentiny i nie odpuszczamy rzecz jasna Napoli. Gdyby tylko zaliczyli kolejną wpadkę, a my wygramy, wówczas będziemy naprawdę blisko drugiego miejsca.


Jak duże znaczenie ma zawieszenie Higuaina?

- Absencja będzie odczuwalna, ale nie wiem jak bardzo. Mają mocnych graczy, Insigne, Hamsika i są mocni w defensywie, ze świetnym trenerem.

 

Spodziewałeś się tak znaczącej odmiany po przyjściu Spallettiego?

- Zaliczył mocne wejście, gdyż znał już środowisko i gdyż oddał się od razu do dyspozycji zespołu. My byliśmy dobrzy w przyswojeniu wszystkich informacji taktycznych, które przekazał nam trener i zrobieniu z nich od razu użytku. Od razu odczuliśmy korzyści, wykorzystując wiele taktycznych szczegółów. Wraz z przyjściem zwycięstw zrozumieliśmy, że musimy za tym podążać i robimy to z wielkim oddaniem. Widać, że wyniki są nasza i jego zasługą, z dnia na dzień rośnie pewność siebie i potrafimy robić rzeczy, które nigdy nie wydawały się możliwe.

 

Minęło półtora roku od twojego debiutu na prawej obronie, jak się czujesz?

- Na pewno mam więcej opanowania, zagrałem wiele meczów na tej pozycji i najpierw dzięki naukom trenera Garcii i teraz Spallettiego, idzie mi coraz lepiej. Muszę z pewnością się poprawić, jestem tego świadomy i z pracą i poświęceniem mam nadzieję uzupełnić małe luki, które nadal mam.

 

De Rossi powiedział, że możesz stać si jednym z najlepszych na tej pozycji...

- Słowa Daniele napawają mnie dumą. Powiedział mi to bezpośrednio, dużo wcześniej zanim powiedział publicznie.

 

To były pierwsze derby w roli kapitana. Obciążenie?

- Noszenie opaski kapitana w derbach jest jak w każdym innym meczu. To rzecz, która popycha ciebie, abyś dawał z siebie więcej. Czujesz, że musisz przekazać swoim kolegom poczucie przynależności do klubu i zespołu, który darzy ciebie zaufaniem. Aby wykonywać dobrze tą rolę, mam dwa filary, od których mogę się uczyć, Francesco i Daniele, którzy nauczyli mnie praktycznie wszystkiego.

 

Powiedziałeś, że łatwiej jest strzelać piękne gole, jeśli nie boi się popełnić błędu.

- Jest w tym trochę prawdy. Może być tak, że za każdym strzałem piłka wyląduje w kosmosie. Ale jeśli nigdy nie spróbujesz... Tylko w ten sposób może się zdarzyć, że strzelisz bramkę, której nawet sobie nie wyobrażałeś.

 

Czujesz to już gdy dotykasz piłkę?

- Czasami trochę tak. Gdy dobrze uderzysz, czasami czujesz. Jednakże wiele razy uderzysz tak jak chcesz i piłka wpadnie w ręce bramkarza, w innych przypadkach strzelisz nie tak jak chciałeś i piłka wpadnie w okienko. Czasami zatem trzeba również źle uderzyć, co pozwoli ci zdobyć szalone gole!

 

Napisane przez: abruzzi dnia 10.04.2016; 08:46