W ostatnich dniach w prasie krążą doniesienia o pełnej Curva Sud w meczu z Realem Madryt. Kibice mieliby zająć trybunę, ale nie kibicować jak to mają w zwyczaju, w formie protestu.
Okazuje się jednak, że większość biletów na trybunę nie wykupili stali bywalcy z Curva Sud, a inni tifosi. Jednym z powodów była na pewno cena, 40 euro. Przy Stadio Olimpico pojawił się bowiem transparent kibiców, oznajmiający, że ci nadal nie chodzą na mecze: "17-02: nie dajcie się nabrać dziennikarzom, Sud nadal nie wchodzi na mecze".
Jak się mają fakty dowiemy się po części dziś wieczorem, a przede wszystkim w niedzielnym meczu z Palermo. Przypomnijmy, że instytucje miejskie zniosły, w porozumieniu z klubami, część przepisów godzących w ostatnich miesiącach w kibiców Curva Sud i Curva Nord. Nie zniesiono jednak barier rozdzielających trybuny, do czego dojdzie być może w przyszłym sezonie, jeśli tifosi wykażą swoją dobrą wolę. "Sądzę, że bariery powinny zostać wyeliminowane, ale aby to zrobić, potrzeba żeby ludzie, którzy pojawiają się na stadionach, szanowali zasady. Bariery są smutnym lekiem na chorobę, którą staramy się zlikwidować", powiedział dziś prefekt Gabrielli.
Napisane przez: abruzzi dnia 17.02.2016; 15:40