Norbert Gyomber jest jednym z wielu piłkarzy Romy powołanych na zgrupowania drużyn narodowych. W sobotę będzie mógł pojawić się na murawie w wyjazdowym pojedynku z Hiszpanią. O meczu, ale również o Romie, mówił podczas konferencji prasowej.
- Hiszpania jest bardzo trudnym rywalem. Znamy ich siłę i będzie to dla nas trudny mecz. Chcę pomóc mojej drużynie, nieważne na której pozycji wystawi mnie trener. Ważnym jest, abym dał z siebie maksimum. Czy mogę zagrać przed linią obrony? Zdecyduje trener. Moim podstawowym zadaniem jest pomoc drużynie i poszukanie pozytywnego wyniku.
Cieszysz się z transferu do Romy?
- Jestem bardzo zadowolony z przejścia do Romy. Od razu się zaaklimatyzowałem. Bardzo pomógł mi fakt, że znam dosyć dobrze włoski język, po tym jak spędziłem dwa sezony w Catanii. Najważniejsza zmiana jest taka, że mogę teraz grać z najlepszymi graczami we Włoszech. Byłem mile zaskoczony kierownictwem Giallorossich.
Uważasz, że możesz grać w pierwszym składzie w swoim nowym klubie?
- Jestem profesjonalistą i jasnym jest, że chcę grać jak najczęściej. W każdym razie, jeśli będę dobrze trenował, wcześniej lub później trener podaruje mi okazję. Naturalnie będzie bardzo ciężko, gdyż konkurencja w Romie jest ogromna. Zrobię wszystko, aby zagrać w pierwszym składzie.
Totti jest nadal najważniejszym graczem?
- Ludzie go uwielbiają, jest dla nich kimś w rodzaju Boga. Teraz jestem jego kolegą z drużyny i na pewno dużo się od niego nauczę.
Opinię na temat obrońcy Romy wydał też na konferencji prasowej trener drużyny narodowej Słowacji, Kovac:
- Jestem zadowolony, że Norbert znajduje się już w odpowiedniej kondycji. Jego nowy klub pozyskał świetnego gracza, młodego i utalentowanego. W Romie może się bardzo poprawić, pracując blisko wielkich graczy, motywowany wielką konkurencją. Wiemy, że Catania nie była dla niego idealnym zespołem, z tego powodu jestem bardzo zadowolony z jego transferu. Teraz rozwiązał swoją sytuację i wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi jak potoczy się jego przyszłość.
Napisane przez: abruzzi dnia 03.09.2015; 19:18