Gyomber: Przyjęcie przez zespół? Byłem w szoku

Norbert Gyomber to póki co jedna z niespodzianek mercato Romy. Słowak, który spędził ostatni sezon w drugoligowej Catanii został wypożyczony nieoczekiwanie przez Romę i na tydzień przed zamknięciem mercato jest obrońcą numer cztery w kadrze Rudiego Garcii. Gracz udzielił wywiadu dla słowackiego dziennika Pluska.


Możesz zdradzić kulisy swojego transferu do Romy?

- Podczas wakacji negocjowałem z wieloma klubami. Potem, pewnego dnia, zadzwonił do mnie mój agent, Juraj Venglos, gdy jechałem samochodem. Gdy poinformował mnie o zainteresowaniu Romy od razu stałem się poddenerwowany i od razu musiałem się zatrzymać.

 

Roma to Totti. Jak to jest pracować u jego boku?

- Posiada naprawdę wielką osobowość.


Jak zostałeś przyjęty przez zespół?

- Byłem trochę w szoku. Szczególnie gdy wszedłem do szatni i przywitał mnie Edin Dzeko, gwiazda Bośni, który zaczynał karierę w Czechach i nie zapomniał języka. Powiedział mi po czesku: "Cześć, witaj. Jak się czujesz?". To fantastyczne, że mogę komunikować się w Romie w języku zbliżonym do mojego. Przyznam, że się tego nie spodziewałem.


W debiucie przeciwko Weronie zostałeś powołany i siedziałeś na ławce. Możesz wywalczyć miejsce w pierwszym składzie?

- Będzie ciężko, zespół zajmował drugie miejsce przez dwa sezony z rzędu. Zawsze walczy o mistrzostwo, jednak jasnym jest, że nie brakuje mi odwagi, w przeciwnym razie nie byłbym profesjonalistą.


Rzym jest wielkim miastem. Orientujesz się w nim?

- Będąc szczerym, jeżdżę z GPS-em. Jednak stopniowo będzie coraz lepiej. Znalazłem już mieszkanie i mam się tam przeprowadzić w ciągu kilku dni.


Co ci pomogło w przezwyciężenia ciężkiego okresu w Catanii, z kontuzjami i wszystkim pozostałym?

- W szczególności rodzina i przyjaciele. Być może bez nich nigdy bym tego nie dokonał.

 

Napisane przez: abruzzi dnia 24.08.2015; 21:16